Duże zamieszanie wokół sprzedaży jabłek do Federacji RosyjskiejMoskwa chce, by certyfikaty polskim eksporterom mogło wydawać jedynie konkretne prywatne stowarzyszenie. Przeciwne jest temu ministerstwo rolnictwa, które twierdzi, ze takie dokumenty może wydawać tylko rządowa administracja. Eksporterzy jabłek są zdezorientowani, bo nie wiedzą czy po 1 stycznia będą mogli jeszcze wysyłać towar na Wschód - informuje Agrobiznes.1 stycznia dnia Federacja Rosyjska tradycyjnie znosi cła na importowane owoce i warzywa. Jednak sadownicy mogą się zawieść. Wszystko przez pismo z Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego, które stwierdza, że jedyną instytucją uprawnioną do wydawania certyfikatów eksportowych jest pewne stowarzyszenie spod Białej Podlaskiej. Jednorazowy koszt 300 euro za jeden transport. Zdaniem ministra rolnictwa to złamanie prawa polskiego i unijnego.
Jak informuje Agrobiznes sadownicy liczą, że sprawa wyjaśni się i sprzedaż na Wschód będzie przebiegała bez zakłóceń. Żaden z eksporterów jabłek nie zgodził się porozmawiać na temat nowych certyfikatów przed kamerą. Wszyscy liczą na załatwienie sprawy bez rozgłosu. Polska co roku sprzedaje do Rosji od 300 do 350 tysięcy ton jabłek.
(Źródło: Agroboznes)
pełna lista aktualności
|