Sejm uchwalił podwyżkę podatku cukrowego od 1 stycznia 2026 r. - komentarz PFPŻ ZP
– To regulacja, która w sposób zupełnie nieproporcjonalny i oderwany od realiów społeczno-gospodarczych w Polsce uderza w branżę napojową – ocenia dr Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców (PFPŻ ZP). – Już dziś obowiązujące stawki podatku cukrowego należą do najwyższych w UE, w stosunku do siły nabywczej polskich konsumentów, która jest ok. 40% niższa niż w krajach Europy Zachodniej. W efekcie relatywne obciążenie podatkiem cukrowym w Polsce jest prawie dwukrotnie wyższe niż we Francji czy Irlandii. Po wprowadzeniu planowanej podwyżki polscy przedsiębiorcy i konsumenci zapłacą najwyższy podatek cukrowy w całej UE – zaznacza i przedstawia stanowisko PFPŻ w imieniu sektora rolno-spożywczego, a w szczególności branży napojowej:
„Powodem podwyżki podatku cukrowego jest według rządu brak efektywności dotychczasowego podatku, który zgodnie z ustawą miał wspierać profilaktykę i leczenie chorób dietozależnych. Od 2021 łączne wpływy NFZ z tytułu opłaty cukrowej sięgnęły ponad 4 mld zł. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli środki te zużyto na inne cele Narodowego Funduszu Zdrowia, bez realnego przełożenia na programy edukacyjne czy działania profilaktyczne.
Za brak skuteczności NFZ w zakresie edukacji prozdrowotnej i wykorzystanie ponad 4 miliardów złotych z podatku cukrowego na inne cele, mają znowu ponieść odpowiedzialność i zapłacić zarówno przedsiębiorcy i konsumenci. Branża proponuje, aby w pierwszej kolejności rząd wydał już zgromadzone 4 miliardy złotych zgodnie z celami ustawy, a nie podnosił w tak drastyczny i szybki sposób podatek cukrowy. Dopiero na tej podstawie powinno się proponować kolejne rozwiązania w zakresie profilaktyki nadwagi i otyłości.
Tak drastyczna podwyżka podatku cukrowego w tak krótkim czasie i w tak trudnym dla rolnictwa i przetwórstwa momencie będzie miała swoje poważne negatywne konsekwencje dla polskiej gospodarki:
- spadek produkcji napojów o 15–30% i redukcję zatrudnienia w branży napojowej i branżach z nią związanych, łącznie nawet o 20 tys. miejsc pracy,
- negatywne skutki dla warunków finansowych i rynkowych funkcjonowania przedsiębiorstw, a w szczególności w sektorze małe i średnie przedsiębiorstwa oraz polskiego handlu tradycyjnego, który odpowiada za niemal połowę sprzedaży napojów, w tym głównie produktów marek producentów.
- poważne ryzyko ograniczenia popytu na polski cukier ze względu na zwiększenie importu tańszego surowca z krajów trzecich takich jak Ukraina, czy państwa Mercosur, co uderzy bezpośrednio w polskich rolników i cukrownie,
- wzrost cen napojów od 5% do ponad 22%, co stanowi nieadekwatne w stosunku o wielkości podatku cukrowego w innych krajach UE obciążenie dla polskich konsumentów.
Za niedopuszczalne w świetle deklaracji wyborczych obecnej koalicji rządzącej należy uznać kilku tygodniowe vacatio legis w projektowanych przepisach. Nowe, drastyczne obciążenia fiskalne miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2026 r., bez zapewnienia przedsiębiorcom czasu na dostosowanie się. Branża napojowa i rolnicza już teraz stoi w obliczu kumulacji kosztów – systemu kaucyjnego, opłaty SUP, nadchodzącej opłaty opakowaniowej w ramach ROP – a nagłe podwyższenie podatku cukrowego w takim trybie oznaczałoby nieprzewidywalne i niekontrolowane skutki finansowe. To narusza podstawowe zasady stanowienia prawa, stabilności regulacyjnej i przewidywalności otoczenia gospodarczego. W praktyce oznaczałoby to natychmiastowe ryzyko utraty płynności przez wielu producentów, zwłaszcza małych i średnich, oraz brak możliwości przygotowania się do nowych wymogów i brak czasu na negocjowanie nowych cenników handlem. To oznacza potężne niczym nie uzasadnione straty dla całej branży napojowej w Polsce i otwiera rynek na produkty z innych krajów, gdzie koszty produkcji są już teraz niższe niż w Polsce. Tak drastyczna i szybka podwyżka podatku cukrowego stwarza kolejną barierę dostępu do rynku dla polskich przedsiębiorców i umożliwia dalszą szybką ekspansję marek własnych dużych sieci handlowych.
Za szczególnie bulwersujący należy uznać sposób procedowania projektu. Strona społeczna – reprezentująca producentów, rolników, sadowników i handel – nie miała możliwości wypowiedzenia się podczas posiedzeń komisji sejmowych. Posiedzenie Komisji Finansów Publicznych i Komisji Zdrowia, które w środę 05/11/2025 trwało zaledwie 6 minut, odbyło się bez prawa głosu dla przedsiębiorców i organizacji branżowych. Mało tego, na kolejnym posiedzeniu w piątek 07/11/2025 mającym na celu rozpatrzenie poprawek zgłoszonych w II czytaniu, stronie społecznej w ogóle nie umożliwiono udziału. To narusza podstawowe zasady parlamentaryzmu, konsultacji i dialogu społecznego.
Reasumując, projektowana nowelizacja nie tylko nie realizuje celów zdrowotnych, ale grozi destabilizacją całych sektorów gospodarki, pogorszeniem sytuacji konsumentów i przedsiębiorców oraz spadkiem wpływów budżetowych. Co więcej, sposób jej procedowania – bez konsultacji społecznych, w ekspresowym tempie i bez vacatio legis – podważa zaufanie do procesu legislacyjnego. W obecnym kształcie uważamy, że jest to przykład regulacji arbitralnej, wprowadzanej z naruszeniem zasad demokratycznego dialogu społecznego, dyskryminująca przedsiębiorców i naruszająca zasady konkurencyjności. W świetle braku wykorzystania dotychczas zgromadzonych 4 miliardów złotych na edukację prozdrowotną w zakresie nadwagi i otyłości, podwyżka podatku cukrowego nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego, a jej celem jest wyłącznie łatanie dziury budżetowej, kosztem polskich przedsiębiorców i konsumentów”, Andrzej Gantner, wiceprezes PFPŻ.