Nawet najlepsza strona internetowa nie zastąpi osobistego kontaktuW największych w Warszawie wiosennych targach spożywczych WorldFood Warsaw uczestniczyło ponad 300 wystawców, z czego 40 procent to firmy zagraniczne, w tym duża reprezentacja Włochów i Hiszpanów. Tegoroczną V edycję Targów odwiedziło ponad 6 tys. osób, ale jak zapewnia Agnieszka Szpaderska dyrektor WorldFood - nie były to przypadkowe osoby, ale ściśle związane z branżą i zorientowane na biznes.Biznes targowy to również rozmowy,
panele, dyskusje i wymiana poglądów. A tego w tegorocznej edycji nie zabrakło
przez wszystkie dni. Przekaz idący w świat jest wspólny i jak podkreślił ekspert branży FMCG, Andrzej Wojciechowicz,
moderator debaty inauguracyjnej - zjawisko reorientacji rynku w kierunku
jakości oferowanych produktów spożywczych oraz wizerunek polskiej żywności oparty na harmonijnej koegzystencji
tradycji, innowacyjnych technologii i wysokiej jakości może być efektywnym
przesłaniem na konkurencyjnym rynku Unii Europejskiej. Cieszy fakt że zarówno
przedstawiciele władz jak i branży, mają
spójny pogląd w tym obszarze. Istnieje szansa że spotkanie to zainicjuje spójną
i długofalową politykę promocyjną naszych produktów spożywczych, skutecznie
walczącą z protekcjonizmem rynków lokalnych”. Debata odbyła się pod
patronatem Polskiej Federacji Producentów Żywności z udziałem przedstawicieli
branży, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz przedstawiciela Parlamentu
Europejskiego i wyłoniła istotne
przesłanki dla rozwoju produkcji i
promocji polskiej żywności.
Na
rynku znajduje się szeroka oferta rożnego rodzaju żywności, są produkty
ekologiczne, tradycyjne czy wysoko przetworzone, ale niezależnie od tego, jaką
żywność konsument wybierze, musi być ona bezpieczna i zgodna z deklaracją
producenta – podkreślał wiceminister
rolnictwa Jacek Bogucki. - Jak zauważył, na jakość żywności ma wpływ nie tylko
surowiec, ale także sposób przetworzenia, dystrybucja czy przechowywanie. Jest
to ogromne wyzwanie dla całej branży rolno-spożywczej, a także dla resortu
rolnictwa, aby stworzyć odpowiednie regulacje pozwalające na jak najlepsze
wykorzystanie produktów od pola do stołu.
Europoseł,
szef komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski zaznaczył,
że żywność jest m.in. przedmiotem handlu i każdy z ministrów rolnictwa stara
się wspierać eksport własnych produktów. Jego zdaniem na rynku żywnościowym
coraz większą rolę będzie odgrywała globalizacja, to rynek światowy będzie
wyznaczał ceny i przepływy żywności. Eksport jest ważnym czynnikiem utrzymania
dynamiki produkcji i sprzedaży produkcji krajowej, ale stawianie tylko na ilość
byłoby strategicznym błędem, jakość jest podstawą.
Andrzej Gantner, dyrektor generalny PFPŻ ZP podkreślał potrzebę wsparcia
promocji i eksportu małych i średnich firm, którym trudno przebić się na rynku
silnych graczy z dużym budżetem na reklamę i marketing. Ostrzegał również,
że narastające w Unii Europejskiej zjawisko protekcjonizmu w handlu żywnością
stanowi poważne zagrożenie dla rozwoju polskiego eksportu. W 2017 r.
Polska wywiozła żywność o wartości 27 mld euro, jest ona eksportowana do 70 krajów
świata, ale 80 proc. polskich produktów rolno-spożywczych trafia do Unii Europejskiej,
dlatego zjawisko protekcjonizmu stanowi zagrożenie dla całej gospodarki i jest
to niepokojące.
Debata
pod patronatem POHiD
pokazała, że moda na lokalne, regionalne i krajowe produkty, czyli na
patriotyzm ekonomiczny trwa. Trend ten najlepiej widzą sieci handlowe, starając
się oprócz produktów z innych kuchni świata, zaspokajających ciekawość
konsumenta oferować wyroby lokalnych wytwórców, informując o tym na
opakowaniach.
- Biedronka w swojej strategii ma zapisane, że
80 proc. produktów ma pochodzić z Polski - powiedział Jarosław Stefańczyk, dyrektor kategorii w Jeronimo Martins. - tymczasem
już od sześciu lat udział polskich produktów w asortymencie przekracza 90 proc.
Polscy producenci tworzą na tyle dobre produkty, że konsumenci się ich domagają
. Podkreślił także, że choć od 10 lat Biedronka współpracuje z ok. 300
producentami z Polski, to w ubiegłym roku liczba ta uległa potrojeniu.
Renata
Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji
zaznaczyła natomiast, że choć sieci skupione w kierowanej przez nią organizacji
mają główne siedziby poza granicami kraju, to nie tylko sprzedają wyroby
wyprodukowane w Polsce, ale również dystrybuują je do swoich oddziałów w innych
krajach. Wartość eksportu
polskich produktów dokonującego się poprzez sieci wynosi 10 mld zł rocznie. Podkreślała jednak, że aby zadowolić
zagranicznych odbiorców, trzeba zagwarantować odpowiednią skalę i powtarzalną
jakość a polski przemysł przetwórczy bardzo skorzystał na wymaganiach handlu
sieciowego.
Innego zdania była, Paulina Kopeć z Unii Owocowej, która uważa, że sieci nie dbają o
ekspozycję produktów tak, jak ma to miejsce na Zachodzie czy w krajach
arabskich. Często sieciom zależy, żeby kupić jak najtaniej, jest to konkurs
cenowy. Natomiast w samych sklepach towary nie wyglądają tak atrakcyjnie jak
powinny, żeby się dobrze sprzedawały. Jej zdaniem producenci owoców skupieni w Unii raczej
sprzedają na eksport na własną rękę, a nie poprzez dużych detalistów.
Marek
Moczulski prezes Bakalland, dostawca produktów, do których surowiec
musi zakupić za granicą, uważa zdecydowanie swoje wyroby za polskie produkty.
- Sprowadzamy je z Kalifornii, Chile, Wietnamu i przetwarzamy – mówił prezes
Bakallandu. - Potem wysyłamy nawet na eksport, np. do Hongkongu i RPA.
Współpraca z sieciami daje nam skale działalności. Dzięki takiej strategii w
ubiegłych 4 latach mogliśmy wydać ponad 60 mln złotych na inwestycje w jeden
tylko zakład w Janowie Podlaskim – wyjaśniał.
Kolejna debata
pod patronatem UPEMI była klamrą dla dyskusji , w których jakość przewijała
się przez dwa dni targowe. Jak podsumował Andrzej Faliński, prezes
Forum Dialogu Gospodarczego, moderator
- celem panelu było wskazanie na jakość jako na instrument ekspansji,
skorelowany z atrakcyjną ceną i budową wizerunku kraju, rynku polskiego i firm
eksportujących. Debata podniosła organizującą produkcję i sprzedaż rolę
branżowych znaków jakości: głównie mięsa (QAFP, QMP), ale także wielotowarowego
znaku „Jakość i Tradycja”. Na tej kanwie zderzono racje przemawiające za i
przeciw eksportowi w oparciu o produkty tzw. marek własnych, formułując
postulat by współpracując z sieciami handlowymi umacniać pozycję marek
producenckich, wzmacnianą znakami . Podczas tego wydarzenia organizacje
zarządzające krajowymi, akredytowanymi systemami jakości żywności: Polska Izba Produktu Regionalnego i
Lokalnego -system Jakość
i Tradycja; Polskie Zrzeszenie
Producentów Bydła Mięsnego- system Quality Meat Program QMP i Unia
Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego- System Gwarantowanej Jakości Żywności QAFP, podpisały porozumienie o współpracy.
Administratorzy
zobowiązali się w dokumencie do kooperacji w zakresie wdrażania strategii
promocji polskiej żywności w tym w szczególności do stosowania znaku „Polska
smakuje” w kampaniach informacyjno-promocyjnych, propagowania idei dobrowolnych systemów
jakości produktów rolnych i środków spożywczych opartych o systemy certyfikacji
i akredytacji wspólnie z Polskim Centrum Akredytacji (PCA), wymiany doświadczeń
z zakresu funkcjonowania krajowych systemów jakości w krajach UE.
Te dwa dni targowe pełne
wiedzy, rozmów, dyskusji i wymiany poglądów pokazały, że Międzynarodowe Targi
Żywności i Napojów WorldFood Warsaw były doskonałą okazją do podkreślenia
znaczenia polskiej, certyfikowanej
żywności wysokiej jakości- podsumowała Agnieszka Szpaderska.
Nie da
się na kilku stronach relacji opisać wszystkich prelekcji i wyczerpać dyskusji
ale wszyscy zgodnie przyznają, że chcą rozmawiać i współpracować, bo i
producenci, i sieci czerpią z kooperacji korzyści. Rynek
się modernizuje, nabywa struktur, rozwija ofertę i kanały sprzedaży – czyni to
w realu i w sieci. Kryteria uwyraźniające się najbardziej to prozdrowotność i
funkcjonalność , ale także tradycja i wyraźna etniczność. Stąd kariera
produktów tradycyjnie polskich, ale także azjatyckich i śródziemnomorskich.
Klient chce kierować swym życiem, tożsamością i zdrowiem – konsumować
świadomie. Kto pośród producentów i handlowców tego nie zrozumiał – będzie miał
szereg niemiłych niespodzianek.
Do zobaczenia za rok ! 7-9 marca 2019 r.
Targi WorldFood Warsaw zmieniają się w WorldFood Poland!