- Jesteśmy w trakcie analiz, jaki może być efekt embarga w Polsce. Patrzę na to pozytywnie, nie postrzegam tego jako kryzysu dla rolnictwa w Polsce a na pewno nie dla naszych klientów. Jednak trzeba brać pod uwagę, że może to wpłynąć na otoczenie makroekonomiczne. Kiedy słuchamy wypowiedzi przedstawicieli rządu wydaje się, że to jest poważna sprawa. Nie wiadomo czy na tym się zakończy, czy pójdzie dalej, szerzej, głębiej i gdzie są granice. To już zaczyna być sprawa polityczna - mówi Józef Wancer.

Zwraca uwagę, że dopóki nie rozwiążemy sprawy Ukrainy i Rosji, nie będziemy wiedzieć, jakie jeszcze mogą być negatywne skutki tej sytuacji. 
- Embargo może stać się problemem nie tylko dla Polski ale i innych krajów - także kraje zachodnie będą szukały innych rynków, na których można sprzedać swoją żywność - zauważa.

Jak podkreśla, nie jest to jednak kwestia być albo nie być dla sektora rolnego w Polsce. Eksport żywności to tylko część eksportu do Rosji i nie stanowi on kwoty, która zagrażałaby wzrostowi PKB.

Józef Wancer zapewnił, że Bank BGŻ będzie wspierał swoich klientów, którzy znajdą się w trudnej sytuacji.

- Zaczynamy rozmawiać z naszymi klientami, aby zorientować się, którzy są w trudnej sytuacji i będą wymagać naszego wsparcia. Najważniejsze, by nasz klient czuł, że BGŻ wspiera go kiedy tylko jest to możliwe - mówi.

Bank będzie między innymi pomagał klientom w zdobywaniu innych rynków, mogą też pojawić się nowe usługi, czy produkty. - Jeśli chodzi o kredyty, to chcemy być z naszymi klientami także w trudnej sytuacji, będziemy rozmawiać, negocjować. Każdy klient ma trochę inną sytuację. Pamiętajmy, że nie cała produkcja jabłek w Polsce szła do Rosji, nie wszyscy przedsiębiorcy ucierpią tak samo - mówi prezes BGŻ.

Poinformował, że kredyty dla rolników to około 26 proc. całego portfela kredytów banku.

Jego zdaniem, obecna sytuacja wpłynie na cały sektor bankowy i dla całego sektora drugie półrocze nie będzie tak dobre jak pierwsze.

(Źródło: Portalspożywczy.pl).