Taki przerób pozwoli na wyprodukowanie 560 tys. ton oleju surowego (z czego przerafinowano 213 tys. ton), 726 tys. ton śruty 42 tys. ton makuchu.

Przy zachowaniu takiej samej dynamiki przerobu w drugiej połowie sezonu, w całym sezonie 2013/14 członkowie PSPO mogliby przetworzyć prawie 2,4 mln ton nasion rzepaku. Należy przypomnieć, że polskie zakłady tłuszczowe są w stanie przerobić całą krajową produkcję rzepaku, a zainstalowane moce przerobowe wynoszą 3,4 mln ton nasion.

- Biorąc pod uwagę zaprezentowane dane oraz zachowania największych graczy na rynku, można dojść do wniosku, że zbiory rzepaku w ubiegłym roku wyniosły więcej niż podają oficjalne statystyki GUS - podaje PSPO.

- Natomiast analizując strukturę wykorzystania oleju można zauważyć wzrost udziału oleju na cele techniczne (347 tys. ton). Na jego wyprodukowanie zostało przeznaczone ok. 801 tys. ton rzepaku, czyli ponad 60 proc. nasion, podczas gdy na cele spożywcze wystarczyłoby ok. 510 tys. ton - podano.

PSPO zaznacza też, że w ślad za większym przerobem wzrastać może eksport oleju. Według Sparks w samym okresie lipiec-listopad 2013 r. z kraju wyjechało już ponad 181 tys. ton oleju „ewentualnie rafinowaneg"', zaś w okresie styczeń-listopad 2013 r. wyeksportowano ponad 307 tys. ton takiego oleju (w tym 216 tys. ton oleju surowego), czyli prawie dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie 2012 r.

W strukturze eksportu oleju surowego na znaczeniu bardzo zyskała Słowacja - w analizowanym okresie styczeń-listopad 2010 i 2011 eksport do tego kraju wynosił ok. 5 tys. ton, by po skoku do ponad 20 tys. ton w 2012 r., w 2013 r. przekroczyć już poziom 60 tys. ton. Podobnie wygląda sytuacja w Czechach - 2010 r. - 19 tys. ton, 2011 r. - 42 tys. ton, 2012-2013 r. - 60 tys. ton.

(Źródło: www.portalspozywczy.pl).