Unijno- amerykański spór dotyczący standardów jakości mlekaUnijne decyzje o nasileniu monitoringu jakościowego produktów mleczarskich sprowadzanych z USA mogą oznaczać problemy w dwustronnych stosunkach handlowych. Amerykańscy eksporterzy gniewnie zareagowali bowiem na zmiany zasad dotyczących liczby komórek somatycznych w nabiale sprowadzanym z USA na rynek Wspólnoty.Od 1 października br. amerykańscy przetwórcy będą musieli wykazać, że mleko od każdego ich dostawcy spełnia unijne wymogi maksymalnego poziomu 400 tys. komórek somatycznych w mililitrze surowca (ml) zapis ten znajduje się w unijnym ustawodawstwie od 1992 r.). Obecnie warunek ten dotyczy średniego poziomu wszystkich dostaw do danej mleczarni. Amerykanie uważają, że ta zmiana będzie bardzo negatywna dla ich eksporterów i może doprowadzić do spadku wartości eksportu do UE nawet o 60 mln USD rocznie.
Unijne Biuro ds. Żywności i Weterynarii (FVO) już w 2003 roku zaleciło, aby zmienić zasadę badania jakości mleka ze zbiorczej na wprowadzoną obecnie indywidualną, na poziomie każdej farmy. Zostało to ponadto w zasadzie uzgodnione z administracją amerykańską w styczniu bieżącego roku. Unia miała wprowadzić nowe zasady już 1 lipca, ale została przekonana do przesunięcia tego terminu o kilka miesięcy. Dane FVO za pierwszą połowę 2003 roku wskazywały na średni poziom komórek somatycznych w mililitrze mleka w badanych amerykańskich dostawach równy 324 tys., a więc znacznie poniżej limitu.
Źródła amerykańskie podają, że w pewnych okresach sezonu w niektórych regionach kraju nawet 15-25% dostarczanego mleka nie spełnia unijnych norm dot. liczby komórek somatycznych. Teraz oznaczać to będzie dla skupujących taki surowiec mleczarni zakaz eksportu nabiału do UE. Nawet jeśli przetwórcy będą segregować mleko i przerabiać je osobno, np. do sprzedaży na rynek krajowy, to produkty uboczne (śmietana, serwatka) wciąż objęte będą zakazem wywozu.
(Źródło: FAMMU/FAPA na podst. Agra Europe)
pełna lista aktualności
|