Sukces policji w walce z producentami podróbekKilka tysięcy nielegalnych etykiet różnych towarów, między innymi markowych alkoholi, napojów gazowanych, chipsów, kawy, papierosów i proszku do prania, znaleźli policjanci w prywatnej drukarni na terenie dębskiej gminy. Część z nich była w trakcie produkcji. W ten sposób policjanci zadali poważny cios przestępcom handlującym podrabianymi towarami.
Na koncie policjantów z mińskiego wydziału do walki za przestępczością gospodarczą, było do tej pory wiele spektakularnych i głośnych akcji, związanych ze zdobyciem dowodów na nielegalny proceder podrabiania zagranicznych znaków towarowych. Do pełni sukcesu policjantom z Mińska Mazowieckiego brakowało odpowiedzi na pytanie: gdzie produkowano etykiety, które później przeklejano na produkty? Funkcjonariusze postawili sobie za priorytet odnalezienie miejsca, z którego pochodziły etykiety. Zadanie było bardzo trudne.
Aby przerwać przestępczą zmowę milczenia funkcjonariusze rozpoczęli szeroko zakrojone działania operacyjne. Efektem wielotygodniowej pracy było ustalenie miejsca, gdzie prawdopodobnie produkowano etykiety. Miała to być jedna z prywatnych drukarni w gminie Dębe Wielkie. Funkcjonariusze zaplanowali akcję bardzo skrupulatnie. Policyjne wejście miało zaskoczyć, pracujących pod osłoną nocy drukarzy.
Nadeszła długo oczekiwana noc, jednak miejsce do którego zbliżyli się policjanci było jasne jak w dzień. Poświata z okien drukarni rozświetlała podwórko. Policjanci rozpoczęli akcję. Kilku funkcjonariuszy weszło do środka, reszta została na zewnątrz, na wypadek gdyby ktoś próbował uciec. Zaskoczenie było piorunujące. Właściciel i pracownicy byli całkowicie zdezorientowani. Po wejściu na halę, stróże prawa ruszyli w kierunku maszyn. To była ta drukarnia-pomyśleli. Jeszcze ciepłe etykiety leżały przy maszynach. Policjanci dokładnie sprawdzili teren firmy. Na posesji odnaleziono kilka tysięcy etykiet z podrobionymi znakami towarowymi różnych marek, od branży alkoholowej, przez spożywczą, a nawet nadruki na niezwykle popularne proszki do prania. Drukarnia prawdopodobnie od dłuższego czasu „rozszerzyła” profil swojej działalności, zaopatrując przestępców w podrabiane etykiety.
Swoja akcją policjanci z Mińska Mazowieckiego zadali poważny cios handlarzom „podróbek”. Odnaleziony towar zabrano do Komendy, gdzie czekali już biegli z firm, których prawa do znaku towarowego naruszono. Noc w celi spędził właściciel drukarni Jan L. Tymczasem policjanci gromadzą materiał potwierdzający nielegalną profesję i opracowują zarzuty dla zatrzymanego mężczyzny. Janowi L grozi nawet 5 lat więzienia.
źródło: www.policja.waw.pl
pełna lista aktualności
|